Polski rynek nieruchomości wtórnych – październik 2015

Jak wynika z najnowszego raportu Szybko.pl, Metrohouse i Expandera, ceny ofertowe w większości dużych miast niemal nie uległy znaczącym zmianom. Warto zwrócić uwagę na rosnącą popularność droższych nieruchomości, która jest wyraźnie dostrzegalna m.in. w Łodzi. Jedynie w Krakowie i Gdyni średnie ceny w transakcjach były niższe niż przed miesiącem.

Na rynku kredytów hipotecznych zaszły natomiast ogromne zmiany. Z jednej strony część banków walcząc o klientów, obniża marże, z drugiej natomiast instytucje wprowadzają bardziej rygorystyczne warunki wyliczania maksymalnej dostępnej kwoty kredytu.

Stabilna sytuacja na rynku wtórnym

Ceny ofertowe mieszkań na rynku wtórnym od kilku miesięcy są bardzo stabilne. We wrześniu zmiany w większości miast były bardzo niewielkie i wynosiły zaledwie dziesiąte części procenta. Dla kupujących oznacza to różnicę kilku lub kilkunastu złotych.

– Warto zauważyć, że w porównaniu z analogicznym okresem 2014 roku średnia cena w 15 miastach jest niższa o 1,7%. W ciągu 12 miesięcy najwięcej straciły na wartości mieszkania w Katowicach (-6%), Olsztynie (-4,7%) , Krakowie (-4,4%) – zauważa Marta Kosińska, ekspert Szybko.pl – Co ciekawe, jedynym miastem, w którym w ciągu ostatniego roku cena wzrosła jest Łódź, gdzie zmiana wynosi 3%.

Dostępność mieszkań z rządową dopłatą na rynku wtórnym w poszczególnych lokalizacjach jest niesłychanie zróżnicowana. W przypadku rynku warszawskiego zaledwie 1% mieszkań wystawionych na sprzedaż spełnia kryteria programu MdM. Niemal niemożliwy jest również zakup lokalu z dopłatą w Krakowie i Wrocławiu, gdzie kolejno 2% i 4% ofert spełnia kryteria ceny i wielkości.

– Zupełnie odwrotnie wygląda sytuacja np. w Katowicach, gdzie ponad połowa (55%) sprzedawanych nieruchomości kwalifikuje się do dopłat. Podobnie wygląda sytuacja w Olsztynie (51%), a niewiele mniej odpowiednich ofert można znaleźć w Gorzowie Wielkopolskim (47%) – mówi Marta Kosińska.

Polacy sięgają po droższe mieszkania

We wrześniu klienci nabywający mieszkania na rynku wtórnym wybierali droższe oferty. Jedynie w Krakowie i Gdyni średnie ceny w transakcjach były niższe niż przed miesiącem. W pozostałych analizowanych lokalizacjach widać dość znaczące wahania cen w górę. – Najwyższe wzrosty obserwowane są w Łodzi. W ostatnich trzech miesiącach średnia cena metra kwadratowego wzrosła w tym mieście do poziomu 3 604 zł – mówi Marcin Jańczuk, ekspert Metrohouse. – Także w Gdańsku nabywcy płacili więcej za swoje mieszkania. Cena ponownie wzrosła w tym mieście do poziomu ponad 5 000 zł za mkw. i obecnie wynosi 5154 zł. To o ponad 5 proc. więcej niż przed rokiem.

Niższe niż przed miesiącem ceny obowiązują w dwóch miastach – w Krakowie i Gdyni. W stolicy Małopolski za metr kwadratowy płacimy już znacznie poniżej 6 000 zł (5775 zł), a w Gdyni średnie ceny obecne w transakcjach są o ponad 300 zł niższe niż w Gdańsku i wynoszą 4 802 zł.

– W obu tych miastach obserwowana jest duża rozbieżność pomiędzy cenami ofertowymi, a tymi obowiązującymi przy zawieraniu transakcji. Różnica na poziomie 11% pokazuje, że podaż dość znacznie odbiega od możliwości nabywczych klientów dokonujących zakupów w tych miastach – zauważa Marcin Jańczuk.

Cenowa wojna banków?

W ostatnim czasie banki wprowadziły ogromne zmiany w ofertach kredytów hipotecznych. Aż sześć z nich zdecydowało się wprowadzić obniżki marż, a tylko jeden ogłosił podwyżkę. Swoją ofertę najbardziej poprawiły Euro Banku, BPS i BGŻ BNP Paribas. W tym pierwszym marża kredytów udzielanych w ramach MdM oraz tradycyjnych kredytów z najniższym dopuszczalnym wkładem własnym (10%) spadła aż o 0,47 p.p. (z 2,02% do 1,55%).

– Czas na taką korektę jest bardzo dobry, gdyż po rozszerzeniu programu MdM o rynek wtórny zainteresowanie kredytami z dopłatą jest dwukrotnie większe niż przed rokiem – mówi Jarosław Sadowski, ekspert Expandera. – Co więcej, pod koniec roku najpewniej wzrośnie także zainteresowanie kredytami z minimalnym wkładem własnym, który od stycznia wzrośnie do 15%.

Drugą, równie istotną zmianą na rynku jest znaczące obniżenie dostępnej kwoty kredytu udzielanego przez cztery banki. W dwóch (Alior Banku i BZ WBK) w ciągu miesiąca zdolność kredytowa spadła aż o jedną trzecią.

– Tak znaczące pogorszenie dostępność kredytów wynika przede wszystkim z tego, że banki podwyższyły przyjmowane do wyliczeń koszty życia – mówi ekspert Expandera. – Ta zmiana podejścia wynika z zaleceń KNF, która kilka miesięcy temu wypominała bankom, że akceptują zaniżone koszty utrzymania, których poziom jest nieadekwatny do faktycznie ponoszonych wydatków.

fot. archiwum

Translate »