Walka o zagranicznych inwestorów umocni rynek pracownika w Polsce

Z roku na rok rośnie liczba inwestycji zagranicznych w Polsce. Tylko w styczniu b.r. Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych prowadziła obsługę 198 potencjalnych projektów inwestycyjnych o łącznej wartości 4,3 mld euro i docelowym zatrudnieniu dla ponad 50 tys. osób.

Choć systematyczny napływ zagranicznych inwestycji cieszy rząd, dla polskich przedsiębiorców oznacza on jeszcze większe trudności z pozyskaniem i utrzymaniem kadr.

Jak twierdzą eksperci, polska gospodarka coraz bardziej cierpi na deficyt fachowców. Mniejsze lub większe problemy z pozyskaniem pracowników o odpowiednich kompetencjach komunikują firmy z niemal wszystkich branż. Według danych Millward Brown 33,9 proc. firm ma problem ze znalezieniem osób o odpowiednich kwalifikacjach, a ¾  pracodawców obawia się, że nie będzie w stanie utrzymać obecnej kadry. Brakuje inżynierów i wykwalifikowanych pracowników fizycznych w sektorze produkcyjnym, a związku z dynamicznymi zmianami technologicznymi i rozwojem licznych centrów usług dla biznesu, już dziś niedobór chociażby specjalistów IT w naszym kraju sięga ponad 50 tys. osób. Barometrem zmian na polskim rynku pracy staje się branża rekrutacyjna, która swój dynamiczny rozwój w dużej mierze zawdzięcza tworzącemu się w Polsce rynkowi pracownika.

– Rynek rekrutacyjny ma się bardzo dobrze, na co bezpośredni wpływ ma zmniejszające się bezrobocie – wskazuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Artur Skiba, wiceprezes Stowarzyszenia Agencji Zatrudnienia. – Ma to bezpośredni wpływ na liczbę pojawiających się ofert dla kandydatów. Rekordziści wśród specjalistów i menadżerów, na przykład w branży IT, otrzymują nawet 18–19 propozycji w ciągu roku, a średnia oscyluje wokół sześciu, co pokazuje, jak silny jest obecnie rynek pracownika. Propozycji dla dobrych kandydatów jest dużo więcej niż dobrych kandydatów.

Nowe inwestycje, a o dobrego pracownika coraz trudniej

Brexit i potencjalne cła wwozowe do krajów Unii Europejskiej sprawiają, że przemysłowcy, którzy przez ostatnie kilkadziesiąt lat prowadzili fabryki i centra produkcyjne w Wielkiej Brytanii, szukają dla swoich biznesów nowych lokalizacji. Jak podaje PAIIZ, w Polsce bardzo mocno rozwija się sektor nowoczesnych usług, w którym może powstać nawet 70 ośrodków Share Service Centres, ICT czy BPO. Oznacza to możliwość stworzenia aż 20 tys. nowych miejsc pracy. Silne poruszenie obserwuje także sektor motoryzacyjny czy spożywczy. Nowe inwestycje w Polsce zapowiedzieli już m.in. tacy giganci, jak Daimler, Amazon czy IKEA. Jak twierdzą eksperci, wysoki napływ inwestycji zagranicznych, a co za tym idzie – większa ilość miejsc pracy, może wpłynąć na umocnienie się rynku pracownika i pogłębić problemy polskich pracodawców, którzy w porównaniu z inwestorami z Europy Zachodniej, Ameryki Północnej czy Azji mogą okazać się mniej konkurencyjni w walce o najlepszych kandydatów. Z drugiej strony zagraniczni inwestorzy, którzy chcą ulokować biznes w Polsce, coraz częściej, podobnie jak Polscy przedsiębiorcy, muszą mierzyć się z trudnościami w dotarciu do kandydatów o pożądanych kompetencjach.

– Inwestorowi, który nie zna specyfiki polskiego rynku pracy trudno jest samodzielnie dotrzeć do kandydatów o wysokich kwalifikacjach, przede wszystkim dlatego, że oni nie szukają aktywnie pracy. Należy również pamiętać, że zagraniczna firma decydując się na uruchomienie biznesu w Polsce, nie poszukuje jednego czy dwóch pracowników, ale często kilkudziesięciu czy kilkuset. Dlatego zagraniczni inwestorzy zazwyczaj korzystają z usług firm rekrutacyjnych, które nie tylko są w stanie pozyskać wartościowe kadry, ale również w krótkim czasie wskazać, jakie są koszty pracy na określonych stanowiskach i jakie problemy kadrowe mogą się pojawić – twierdzi Małgorzata Bielawska, z Relyon Recruitment & IT Services, jednej z najdynamiczniej rozwijających się polskich firm rekrutacyjnych obsługujących m.in. zagraniczne inwestycje w Polsce.

Rekrutacje coraz kosztowniejsze i dłuższe

Jak wynika z badania SARATOGA Human Capital Benchmarking, wydatki związane z pozyskaniem nowego pracownika wzrosły o 40 proc. Proces ten pochłania też o 43 proc. więcej czasu niż przed czterema laty. To wynik m.in. spadającego od wielu miesięcy bezrobocia. W przypadku dużych inwestycji, których realizacja wymaga zatrudnienia wielu pracowników o pożądanych kwalifikacjach, rekrutacje coraz częściej rozpoczynane są ze znacznym wyprzedzeniem. Widać to chociażby na przykładzie Xeosu, spółki joint venture zawiązanej przez GE Aviation i Lufthansa Technik, która pomimo, iż jej nowa fabryka serwisowania w Środzie Śląskiej ma zostać oddana dopiero we wrześniu 2018 roku, już w połowie stycznia 2017 rozpoczęła rekrutację do powstającej jednostki. Obecnie trwa nabór 120 pracowników – przede wszystkim inżynierów, którzy dodatkowo będą  kształceni w centrum szkoleń w okolicach Wrocławia.

– Zagraniczni inwestorzy widzą, że sytuacja na polskim rynku pracy zmieniła się znacząco na przestrzeni lat. Wchodzimy w etap intensywnej walki o najlepszych kandydatów, co oczywiście w niektórych branżach może wzmocnić tendencję do tworzenia się rynku pracownika. To z kolei przełoży się na większe problemy z rekrutacją nie tylko dla polskich przedsiębiorców, ale również zagranicznych inwestorów – dodaje Małgorzata Bielawska.

fot. archiwum

Translate »