Zdolność kredytowa wzrosła już o ponad połowę

Prawie 613 tys. złotych – tyle na zakup mieszkania może przeciętnie pożyczyć trzyosobowa rodzina, która dysponuje dwiema średnimi krajowymi – tak wynika z badania przeprowadzonego przez HREIT.

To o prawie 6 tys. złotych lepszy niż miesiąc temu. Majowa poprawa nie jest więc duża, ale wpisuje się ona w trwającą 10 miesięcy odbudowę zdolności kredytowej. W jej trakcie nasze możliwości zadłużania się wzrosły o ponad połowę. Warto przypomnieć, że jeszcze w lipcu 2022 roku, czyli w najgorszym momencie ubiegłego roku, nasza przykładowa rodzina mogła pożyczyć od banku zaledwie 396 tys. złotych. W porównaniu do tego okresu mamy więc wzrost o niemal 55%.

Przypomnijmy, że ta sama rodzina przed podwyżkami stóp procentowych mogła w banku zaciągnąć dług na zakup mieszkania w wysokości około 700 tys. złotych. To tylko o kilkanaście procent więcej niż dziś.

KNF przestał bronić dostępu do hipotek

Obserwowane od 10 miesięcy ułatwienia w dostępie do kredytów to pokłosie trzech głównych czynników – wzrostu wynagrodzeń, spadku oprocentowania kredytów i zmian regulacyjnych, które wpłynęły na to jak banki liczą zdolność kredytową.

Chodzi tutaj o zalecenia wydane w lutym przez KNF. Pozwoliły one liczyć zdolność kredytową przy założeniu niższego niż dotychczas oprocentowania. Zmiana dotyczy kredytów z okresowo stałym oprocentowaniem. Efekt? Zdolność kredytowa wzrosła o około 20%.

RPP dalej sprzyja zdolności kredytowej

Pozytywnie na zdolność wpłynął też spadek oprocentowania kredytów. To przede wszystkim jest pokłosiem działań RPP. Ta w maju po raz 8 pozostawiła przecież stopy procentowe na niezmienionym poziomie. W związku z tym dziś częściej zaczyna się mówić nie o kolejnych podwyżkach, ale o tym kiedy nadejdą obniżki stóp procentowych. Ta zmiana oczekiwań już zdążyła przełożyć się na spadek oprocentowania kredytów mieszkaniowych, a przecież im tańszy kredyt, tym zdolność kredytowa wyższa.

Możliwe obniżki stóp po wakacjach?

Optymistycznie dla osób myślących o kredycie mieszkaniowym rysuje się także najbliższa przyszłość. Najnowsze prognozy sugerują bowiem, że za kilka miesięcy może dojść do obniżek stop procentowych. Wraz z tym możemy się spodziewać spadku oprocentowania kredytów, a więc i wzrostu zdolności kredytowej. Jeśli spojrzymy na notowania kontraktów terminowych na stopę procentowa (FRA), to takich zmian można się spodziewać po wakacjach. Jest to również spójne z wypowiedziami niektórych członków RPP. Zasiadający w tym gremium profesor Dąbrowski sugerował, że po wakacjach Rada może zacząć rozważać zmniejszenie kosztu pieniądza w Polsce. Było to jednak jeszcze przed zaskakująco dobrymi danymi od dynamice PKB. Przy tym wszystkim trzeba więc niezmiennie pamiętać, że zarówno rynkowe notowania jak i prognozy bywają zmienne i zależą od wielu czynników takich jak: bieżąca sytuacja ekonomiczna, gospodarcza czy geopolityczna.

Nie ma już ofert poniżej 500 tys. złotych

Najbardziej zauważalną zmianą, do jakiej doszło w przeciągu miesiąca jest to, że wśród ofert przesłanych przez banki nie znajdziemy już propozycji poniżej 500 tys. złotych. W maju 2023 roku większość instytucji proponuje naszej przykładowej trzyosobowej rodzinie dysponującej dwiema średnimi krajowymi kredyt o kwocie powyżej 600 tys. złotych. Taką ofertę przedstawiło 6 na 11 badanych banków.

Na największy dług przykładowa rodzina może obecnie (maj 2023 roku) liczyć w Aliorze. Propozycja banku opiewa na ponad 661 tys. złotych. W dalszej kolejności mamy natomiast oferty Banku Pekao, PKO Banku Polskim, PKO Banku Hipotecznym, Banku Millennium, czy VeloBanku. W tych bankach zdolność kredytowa przekracza 600 tys. złotych. W naszym zestawieniu znajdziemy jeszcze oferty poniżej tej kwoty. Takie propozycje oferują naszej przykładowej rodzinie BNP Paribas, mBank, Santander, ING i BOŚ Bank. Mówimy tu o kwotach z przedziału od 523 do ponad 586 tys. złotych.

Oskar Sękowski, Bartosz Turek

HREIT

fot. materiały prasowe

Translate »