Odrobina lata w środku zimy, czyli Peach Fuzz na ratunek
Słodki jak brzoskwinia, delikatny jak jej pokryta meszkiem skórka… Nowy kolor roku Pantone, czyli Peach Fuzz jest ciepły, radosny, świeży i kojący jak mało który odcień.
Młodość, świeżość, ludzki dotyk, kontakty z bliskimi, ciepło, radość, aksamitność, delikatność, łagodność, harmonia, spokój – to pojęcia najczęściej wymieniane jako skojarzenia z nowym kolorem roku Pantone. Bo taki właśnie jest ten subtelny, pastelowy pomarańczowo-różowy odcień, który natychmiast sprawia, że robi się przyjemniej. Jak wprowadzić go do wnętrza, by wydobyć z niego to, co najlepsze i jednocześnie nie zrujnować swojego portfela?
– Nie każdy kolor roku ogłaszany przez amerykański Instytut Pantone sprawdza się we wnętrzarstwie, przynajmniej w przypadku „zwykłych” ludzi, którzy nie mają do wydania dziesiątek lub setek tysięcy na remonty i aranżacje designerskich domów – zauważa ekspertka związana z siecią sklepów KiK i dodaje: – Tym razem jednak wydaje się, że „eksperci od kolorów” trafili w dziesiątkę. Peach Fuzz to kolor uniwersalny jak mało który. Doskonale komponuje się z jasnymi i ciemnymi, a także ciepłymi i chłodnymi odcieniami, a do tego jest wprost stworzony do łączenia go z każdym rodzajem drewna, od bardzo jasnej sosny i buku po niemal czarny heban.
Co to oznacza?
– To, że jeśli mamy ochotę pomalować ściany albo całkowicie zmienić główny motyw kolorystyczny w mieszkaniu, Peach Fuzz to doskonały wybór. Będą do niego pasować wszystkie meble, które już mamy w domu – białe i czarne, ale te z rattanu też! To samo dotyczy armatury – srebrne, złote i czarne, a także miedziane krany czy umywalki świetnie komponują się z tym słodkim, ale mającym w sobie mnóstwo świeżości pastelem. Jeśli chodzi o dodatki i akcesoria, Peach Fuzz zyskuje na szlachetności w połączeniu z soczystymi, głębokimi odcieniami, jak granat, zieleń czy bordo. Natomiast w połączeniu z bielą, szarościami i beżami, oraz oczywiście brązami (drewno!), sprawia, że wnętrze staje się przytulne i zachęcające do relaksu – tłumaczy ekspertka.
Załóżmy jednak, że malowanie ścian czy wymiana kanapy to nie to, czego aktualnie chcemy. Jak wprowadzić ten odcień do różnych wnętrz „na już”, by uzyskać wyraźny efekt małym nakładem kosztów i czasu?
– Sklepy z artykułami do dekorowania wnętrz błyskawicznie reagują na propozycje Pantone. Możemy już właściwie przebierać w dodatkach w odcieniu Peach Fuzz – zauważa dekoratorka. – Jeśli zależy nam na natychmiastowym i wyrazistym efekcie, polecam skupić się na dodatkach z tkanin, materiałowych. Koce i poduszki w salonie lub sypialni, ręczniki w łazience, pufa i dywanik w pokoju dziecięcym to akcesoria, które sprawią, że te wnętrza będą podwójnie „miękkie”, cieplej przytulne.
No tak, koce, dywaniki i poduszki to znany sposób na to, by błyskawicznie odmienić każde wnętrze. A co, jeśli nie mamy jeszcze pełnego przekonania, że Peach Fuzz to kolor, którego brakuje naszym wnętrzom?
– W takiej sytuacji postawmy na drobne akcesoria w tym kolorze. Pojemniki na sypkie produkty do kuchni, doniczkę, wazon, a nawet kubek na szczoteczki do zębów. Będą świetnie wyglądać na szarym, miętowym, czarnym i oczywiście białym tle, czyli kolorach najczęściej obecnie spotykanych w polskich kuchniach i łazienkach. Takie drobne akcenty możemy uzupełnić na przykład o plakat z brzoskwinią, który będzie świetnie wyglądał w kuchni lub świecę albo żel pod prysznic o brzoskwiniowym aromacie. To jak odrobina lata podczas szaroburego końca zimy – od razu robi się przyjemniej – podpowiada dekoratorka.
fot. materiały prasowe