Krakowski rynek deweloperski wyeksploatowany przez MdM

W Krakowie, na rynku pierwotnym, łatwiej było znaleźć mieszkanie spełniające wymagania programu MdM. Jednak wraz z końcem roku odpowiednie lokale praktycznie się skończyły.
Eksperci Metrohouse i Expandera zwracają uwagę, że jest już ostatnia szansa na skorzystanie z rządowego programu MdM. Wskazują również, że nadchodzące podwyżki stóp procentowych spowodują wzrost rat i pogłębią obserwowany już spadek zdolności kredytowej.
Rozbrzmia ostatni dzwonek na skorzystanie z dofinansowania z programu MDM. Klienci, mając pełną świadomość, iż jest to naprawdę ostatnia możliwość na skorzystanie z dobrodziejstw programu, ruszyli na rozmowy z deweloperami, gdyż to na rynku pierwotnym łatwiej o mieszkanie spełniające kryteria. Efekt? Na koniec grudnia niemalże nie było już odpowiednich nieruchomości. – Pierwszy kwartał 2018 roku jest również okresem, w którym pozwolenie na użytkowanie osiągnie wiele inwestycji deweloperskich. Dla klientów to sygnał, aby w końcu podjąć decyzję i kupić mieszkanie. Za metr kwadratowy mieszkania płaciliśmy średnio 6286 zł. Minimalny poziom cen w transakcjach to 4900 zł. W porównaniu do zeszłego roku, ceny są wyższe średnio o 1,5 proc., więc nie nastąpiły znaczące wahania – komentuje Aneta Thomas, Metrohouse Kraków.
Kończą się pieniądze na dopłaty
Najważniejszym wydarzeniem dla osób, które planują w najbliższym czasie kupić mieszkanie jest uruchomienie od stycznia ostatniej transzy dopłat w ramach programu „Mieszkanie dla młodych”. – Aby otrzymać wsparcie trzeba spełnić szereg warunków. Jednym z nich jest to, że cena kupowanego mieszkania nie może być wyższa od limitu, który w Krakowie wynosi 5 344 zł w przypadku lokalu z rynku pierwotnego i 4 373 zł z wtórnego – komentuje Jarosław Sadowski z Expandera. Trzeba jednak dodać, że pieniądze najprawdopodobniej skończą się bardzo szybko. Osoby zainteresowane dopłatą powinny więc jak najszybciej rozpocząć procedurę kredytową.
Kolejna istotną kwestią jest coraz niższa dostępność kredytów. W ostatnich latach systemicznie spada kwota kredytu jaką można uzyskać przy określonym poziomie dochodów i w 2018 r. ta tendencja będzie najprawdopodobniej kontynuowana. Przyczyni się do tego rosnący WIBOR, który zwykle z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem rośnie w oczekiwaniu na podwyżkę stóp NBP. Ta ostatnia może nastąpić w IV kwartale 2018 roku, a więc WIBOR może zacząć rosnąć już w połowie roku. To przełoży się na wzrost rat, który z kolei powoduje, że uzyskanie kredytu przy danym dochodzie staje się trudniejsze.
Rady kredytu mogą wzrosnąć nawet o 50%
Warto też pamiętać, że obecnie mamy najniższe stopy procentowe w historii i w przyszłości będą one zapewne zdecydowanie wyższe niż dziś. – Nie należy też przesadzać z wysokością kredytu, gdyż rata może nam istotnie wzrosnąć za kilka lat. Kupując obecnie w Krakowie mieszkanie o powierzchni 60 m2 za przeciętną cenę, rata kredytu wyniesie 1 803 zł. W przyszłości można ona wzrosnąć nawet o 50%, czyli do poziomu 2 704 zł. – mówi Jarosław Sadowski z Expandera.
fot. Fabryka Czekolady, Kraków / Geo