Nieruchomości inwestycyjne. W 2026 roku utrzymanie nieruchomości znowu zdrożeje

Ostatni rok przyniósł wzrost kosztów utrzymania i prowadzenia domu o niecałe 3%. Przeciętne gospodarstwo domowe wydaje na ten cel o 36 złotych więcej niż 12 miesięcy temu. W 2026 roku możemy spodziewać się podwyżek opłat administracyjnych, tych za wywóz śmieci, wodę czy kanalizację. Tańszy może być za to prąd, co jednak nie musi przełożyć się na niższy rachunek za energię elektryczną.

Najnowsze dane GUS pozwalają oszacować, że na utrzymanie, wyposażenie i prowadzenie domu statystyczna 3-osobowa rodzina wydaje trochę ponad 1415 zł miesięcznie – wynika z szacunków opartych o dane GUS. To o prawie 3% więcej niż przed rokiem. Przeciętnie musimy bowiem wydawać dziś na ten cel dodatkowe 36 złotych. Kalkulacje te uwzględniają wydatki na ogrzewanie i nośniki energii, ale też inne media, czynsze płacone przez najemców, wywóz nieczystości, zakup AGD, mebli, czy koszty usług takich jak sprzątanie czy naprawy i remonty.

Węgiel i AGD na czele obniżek

Gdy zajrzymy głębiej w najnowsze dane GUS, to znajdziemy w nich więcej szczegółów na temat tego co w ostatnim czasie drożało, a co taniało. I tak mniej niż przed rokiem trzeba płacić za wyposażenie (meble, oświetlenie, dekoracje), ale też gaz, środki czyszczące, urządzenia AGD i opał. W tych kategoriach GUS zanotował spadek stawek o od niecałych 2% do ponad 5 % wobec analogicznego okresu przed rokiem.

Szerszego omówienia wymaga przy tym opał. Jest to szczególnie zróżnicowana kategoria. Mieści się tu węgiel, olej opałowy, drewno, pellet itd. Dokładne dane w rozbiciu na ceny poszczególnych typów opału nie są niestety udostępniane przez nasz urząd statystyczny, ale w tym miejscu rąbka tajemnicy uchyla Eurostat. Co prawda urząd ten nie uporał się jeszcze z publikacją za listopad, ale dane za październik są dostępne. Wynika z nich, że w październiku opał w postaci płynnej (np. olej opałowy) był przeciętnie o prawie 9% tańszy niż przed rokiem. Za opał w postaci stałej (np. węgiel, drewno itd.) trzeba było natomiast płacić o prawie 5% mniej niż przed rokiem. Przy tym większość tej zmiany wynikała z 7,5-proc. przeceny węgla.

Śmieci na czele podwyżek

Z drugiej strony nie brakuje też dóbr i usług, które składają się na koszty utrzymania i prowadzenia domu, a za które trzeba zapłacić dziś więcej niż przed rokiem. Na przykład o prawie 12% droższy jest wywóz śmieci. O prawie 10% więcej są usługi związane z domem (np. sprzątanie, drobne naprawy). O ponad 8% wyższe niż przed rokiem są też rachunki za prąd. O kilka procent droższe są też woda, usługi kanalizacyjne oraz czynsze za wynajem mieszkań. Przy tym ten ostatni element nie pokazuje wyłącznie poziomu czynszów rynkowych, ale też, a raczej przede wszystkim, zawiera opłaty za wynajem stosowane przez gminy, TBS-y i spółdzielnie.

Jak oszacować wydatki 3-osobowej rodziny?

Szacunki dotyczące kosztów utrzymania i prowadzenia domu opierają się o publikowane co miesiąc dane GUS na temat inflacji. Dzięki nim wiemy jak zmieniają się ceny poszczególnych dóbr i usług związanych z utrzymaniem, wyposażeniem i prowadzeniem gospodarstwa domowego. Niezbędnym źródłem danych są jednak też informacje na temat wydatków 3-osobowych gospodarstw domowych. Te niestety publikowane są jedynie raz w roku i przez to konieczne jest dokonywanie okresowych korekt.

Kalkulacje dotyczą statystycznej polskiej rodziny. To w praktyce oznacza, że w bardzo niewielkim stopniu uwzględniany jest na przykład czynsz za najem mieszkań. Wszystko dlatego, że większość Polaków mieszka w nieruchomościach, których są właścicielami. Tylko około 4-5% osób to najemcy płacący czynsz na zasadach rynkowych. Do tego 8-9% obywateli to najemcy korzystający z mieszkań o obniżonych czynszach (np. komunalnych, zakładowych czy TBS-ów). Ponadto kwota ta nie uwzględnia rat kredytów zaciągniętych na zakup nieruchomości. Te koszty GUS pomija w swoich wyliczeniach.

W uproszczeniu można przyjąć, że wyliczenia pokazują raczej koszty prowadzenia i wyposażenia domu, a nie jego zdobycia. Jeśli ktoś jest najemcą albo ma kredyt, to jego miesięczny koszt jest znacznie wyższy – co najmniej o kilkadziesiąt procent wyższy, jeśli nie kilkukrotnie wyższy.

W 2026 roku będzie drożej

Coraz więcej wiemy ponadto na temat tego jak zmieniać mogą się koszty utrzymania i prowadzenia domu w 2026 roku. Na wzrost kosztów administracyjnych (zarządzanie nieruchomością, utrzymanie porządku) wpływ będzie miał wzrost płacy minimalnej. Planowane podwyżki nie są rewolucyjne, ale i tak minimalna stawka ma wzrosnąć z dotychczasowego poziomu 4666 brutto miesięcznie do 4806 brutto miesięcznie, czyli o 3%. Na wzrost kosztów utrzymania czy remontów nieruchomości wskazują też prognozy sugerujące ożywienie inwestycji w 2026 roku – również jako pokłosie realizacji KPO. Jeśli do tego faktycznie dojdzie, to można spodziewać się wzrostu kosztów robocizny i materiałów.

Część miast zapowiedziało też już podwyżki opłat za wywóz śmieci. Stawki są tu określane przez samorządy, więc nie wszystkich podwyżki muszą dotknąć. Lokalne media donoszą jednak, że takie zmiany planują: Gdańsk, Rybnik, Uniejów, Jelenia Góra, czy Brodnica. Warszawa z podwyżkami trochę poczeka, bo zmiany stawek są planowane od kwietnia 2026 roku. Najczęściej podawanymi powodami wzrostu kosztów są rosnące: inflacja, wynagrodzenia i koszty paliw czy energii. Podobne wytłumaczenie mogą mieć planowane przez niektóre samorządy podwyżki stawek za wodę i usługi kanalizacyjne.

Od co najmniej kilku tygodni mówi się natomiast, że w 2026 roku nie należy spodziewać się podwyżek cen prądu. Kilowatogodzina może być nawet tańsza niż w 2025 roku. Problem w tym, że rachunek za prąd ma więcej składowych. Od lipca wróciła np. opłata mocowa, która od stycznia ma jeszcze wzrosnąć. Podobnie z opłatą kogeneracyjną czy opłatą OZE, a niebawem dowiemy się też o wysokości nowych stawkek za dystrybucję.

Bartosz Turek
analityk rynku nieruchomości

fot. materiały prasowe

Translate »